Straż Miejska w Szczecinie

Zagubionego psa przyprowadził do straży miejskiej mieszkaniec Szczecina. Choć husky miał chipa, długo trwały poszukiwania jego właściciela, bo w bazie danych widniał nieaktualny numer telefonu. To przestroga dla wszystkich właścicieli czworonogów – kiedy wy szukacie psa, on może właśnie szukać was.

Kilka nadmorskich gmin, w walce z zanieczyszczeniem swoich plaż oraz z myślą o osobach niepalących, wprowadziły zakaz palenia tytoniu na swoich plażach. Za jego złamanie grozi grzywna do 500 zł.

Zgodnie z prawem obowiązek usuwania martwych zwierząt to zadanie gminy, o ile zwierzę znajduje się na terenie publicznym. W innych przypadkach obowiązek spoczywa na zarządcach nieruchomości.

Na miejskich kąpieliskach stoją znaki informujące o zakazie palenia, jednak straż miejska palaczom nic zrobić nie może - restrykcyjne przepisy wejdą w życie dopiero w listopadzie. – Trochę się pospieszyliśmy ze znakami, ale chcemy też mieszkańców powoli przyzwyczajać do zakazu – zapewnia Zakład Usług Komunalnych.

Chwila nieuwagi i 12-letni Tomek nie słyszy i nie może mówić. Dla dziecka z porażeniem mózgowym i jego matki prawdziwy dramat. W oczekiwaniu na tramwaj chłopiec zostawił na przystanku tramwajowym implant mowy i słuchu. Matka chłopca bardzo szybko zorientowała się, że implantu nie ma. Jednak w czasie 10 minut ktoś już go z przystanku zdążył zabrać. Zrozpaczona matka i syn apelują do mieszkańców Szczecina: czy ktoś z Was znalazł niewielkie, ale bardzo drogie urządzenie?

24 czerwca 2010 roku odbyło się spotkanie w ramach programu "Vademecum Seniora" z członkami Związku Inwalidów w siedzibie przy ul. Piłsudskiego. Na tym spotkaniu rzecznik Straży Miejskiej zaprezentowała zagadnienia związane z handlem ulicznym i z obowiązkami właścicieli zwierząt domowych (głównie psów).

Gdy dochodzi do wypadku o uratowaniu życia lub zdrowia decydują minuty. Ratownicy najczęściej nie posiadają wtedy kluczowych informacji umożliwiających skuteczne udzielenie pomocy. Mają w tym pomóc karty ICE, których 10 tysięcy egzemplarzy rozda w naszym regionie urząd marszałkowski.

Wczoraj, 24 czerwca w godzinach przedpołudniowych w naszej siedzibie przy ulicy Felczaka mieliśmy niezwykłego gościa. Na rękach pewnej starszej pani został przyniesiony do nas Bąbel (jak się później okazało, tak miał ów gość miała na imię, a właściwie tak się wabił...). Był to maleńki piesek, rasy ratler. Okazało się, że podczas spaceru w pobliżu Jasnych Błoni Bąbel poczuł zew natury i uciekł opiekunce.