AKTUALNOŚCI

Szanuj prawo – nie bądź głupi. Kto się boi kota?Szanuj prawo – nie bądź głupi. Kto się boi kota?

Można nie lubić kotów. Odwracać wzrok na ich bezdomność i cierpienie. Bo za uprzedzenia i nieumiejętność współczucia jeszcze w Polsce nie karzą. Ale nie wolno kotów wyrzucać z miejsc, gdzie bytują pod opieką społeczników i wolontariuszy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Bo prawo – a w Szczecinie również magistrat – wzięło je w obronę.


Kotów wyłapywanie, płoszenie, zakaz karmienia jest teraz kwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzętami, za co grozi do 3 lat więzienia i finansowa kara w wysokości do 100 tysięcy złotych. O czym – jak się okazuje – nie wiedzą nie tylko członkowie wspólnoty
mieszkaniowej przy ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 19-21 (zarządzani przez STBS), ale również działkowcy z ROD „Leszczyniec”. To z tych miejsc – jak alarmuje TOZ – ostatnio próbuje się usunąć wolno żyjące koty, a ich wolontariuszy i opiekunów zastraszyć. – Na działkach nie można na stałe trzymać zwierząt, prowadzić ich hodowli. Zgoda. Ale hodowla to rozmnażanie zwierząt dla zysku, sprzedaż miotów. W przypadku społecznych opiekunów nie ma o tym mowy. Na działkach „Leszczyńca” koty są sterylizowane, objęte stałą opieką weterynaryjną TOZ. To wolno żyjące zwierzęta. A polskie prawo zezwala na ich dokarmianie. Kto tego zabrania, próbuje zabronić innym, ten powinien mieć świadomość, że… popełnia przestępstwo! – mówi dr Beata Więcaszek, wiceprezes szczecińskiego oddziału TOZ. – Niestety, podobna sytuacja zdarza się również na terenach innych ogrodów działkowych. Usiłuje się wywrzeć presję, zastraszyć wolontariuszy opiekujących się i dokarmiających wolno żyjące koty. Grozi, że stracą działki. W takich przypadkach próbujemy tłumaczyć, między stronami mediować. Ale na pewno nie pozostawimy bez wsparcia
tych, co zwierzętom pomagają. Jeśli zostaniemy do tego zmuszeni, będziemy składali w prokuraturze zawiadomienia o konkretnych przypadkach łamania prawa: usuwaniu kotów z miejsc bytowania, zastraszaniu ich opiekunów, wprowadzaniu zakazów dokarmiania wolno żyjących zwierząt. Sprawcy nie pozostaną bezkarni.
Gdy zwierzę w mieście umiera z głodu, rośnie fala społecznego oburzenia. Dlaczego więc piętnujemy tych, którzy na taką śmierć naszym braciom mniejszym nie chcą pozwolić? Tych, co wobec ich cierpienia nie są obojętni? Co trudno racjonalnie wytłumaczyć, trzeba chyba złożyć na karb uprzedzeń, braku wrażliwości i zwykłego ludzkiego współczucia. – Obowiązek pomocy wolno żyjącym kotom wynika z przepisów Ustawy o ochronie zwierząt oraz uchwały Rady Miasta Szczecina. W sprawie gminnego programu przeciwdziałania bezdomności zwierząt. Nad wykonaniem tych aktów prawa czuwa Państwowa Inspekcja Weterynaryjna oraz lokalnie szczeciński magistrat – tłumaczy dr Więcaszek. – W związku z tym dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM oraz Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wspólnie apelują o ochronę miejsc bytowania wolno żyjących kotów, przypominając o obowiązku brania czynnego udziału w zapewnieniu tejże opieki na terenie miasta. Koty mają prawo do życia na wolności w wybranym przez siebie miejscu. Wyłapywanie ich, płoszenie, wprowadzanie zakazów karmienia jest zabronione i jest kwalifikowane przez polskie prawo jako znęcanie się nad zwierzętami. Pisma w tej sprawie niebawem dotrą do wszystkich zarządców i administratorów nieruchomości i wspólnot, do spółdzielni mieszkaniowych, poszczególnych rodzinnych ogrodów działkowych. Znajdą się w nich również wezwania do… – Współpracy ze społecznymi opiekunami kotów przy organizowaniu i ochronie miejsc bytowania zwierząt. O udzielanie im pomocy i wsparcia. Także o zorganizowanie, czyli zakupienie, estetycznych i ciepłych budek dla bezdomnych kotów. Będziemy też prosić szczecinian o pomoc w zakresie odłowienia kocic i przewiezienia ich do lecznicy TOZ dla bezpłatnej sterylizacji, która radykalnie ogranicza liczebność wolno żyjących i bezdomnych zwierząt w naszym mieście – informuje TOZ. – Koty, podobnie jak ptaki, są zwierzętami wolno żyjącymi i stanowią integralny składnik miejskiego ekosystemu. Są one także naturalnym wrogiem gryzoni będących realnym zagrożeniem dla mieszkańców. Bez nich… czy chcemy zostać, jak Berlin, „miastem szczurów”? – pyta dr Więcaszek.

W nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt ze stycznia 2012 r. podniesiono wymiar kary pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami do lat 3, a kary finansowej do kwoty 100 tys. złotych. Od tego czasu kotów wyłapywanie, płoszenie, wprowadzanie zakazu karmienia jest kwalifikowane jako właśnie to przestępstwo.

Źródło: Kurier Szczeciński, str.13, z dn.17.10.2013r.