AKTUALNOŚCI

Strażnicy miejscy pomogli uratować człowieka z kanałuStrażnicy miejscy pomogli uratować człowieka z kanału

Nocna zmiana funkcjonariuszy z Oddziału Interwencyjnego przebiegała dość spokojnie, wykonywali swoje rutynowe działania, patrolując szczecińskie dzielnice .Około godziny 23.00 strażnicy otrzymali od dyżurnego polecenie, aby udali się natychmiast w rejon ulic Szpitalna i Połabska, bowiem na tym terenie spod włazu przy węźle ciepłowniczym wydobywa się dym, w środku prawdopodobnie znajduje się człowiek .Lokalizacja przekazana przez dyżurnego nie była zbyt dokładna, ale po krótkiej penetracji terenu strażnicy odnaleźli wejście z włazem do węzła ciepłowniczego . Istotnie, nad wejściem unosiły się kłęby dymu. Funkcjonariusze mimo wielu prób zarówno w postaci nawoływania , jak i wejścia do kanału nie byli w stanie stwierdzić obecności jakiegoś człowieka. Duże zadymienie w środku i brak odpowiedniego sprzętu do pracy w takich warunkach ,konstrukcja samego pomieszczenia, tj. głębokość około 5 metrów, wąskie przejście uniemożliwiło strażnikom dalsze działania poszukiwawcze wewnątrz kanału ciepłowniczego . W związku z tym na miejsce została przez operatora SM wezwana Straż Pożarna. Strażacy wyposażeni w aparaty tlenowe dokonali przeszukania pomieszczenia i odnaleźli jedną osobę. Był to starszy mężczyzna, do którego jeszcze przed wyciągnięciem na powierzchnię strażnicy miejscy wezwali Pogotowie Ratunkowe. Po krótkich zabiegach ratunkowych mężczyzna odzyskał „mowę”, co prawda bełkotliwą, bo spowodowaną upojeniem alkoholowym. Zarówno strażacy, jak i ratownicy medyczni uznali zasadność działań strażników i ich determinację w poszukiwaniu ewentualnych mieszkańców węzła ciepłowniczego. Dalsze przebywanie tego nietrzeźwego mężczyzny w warunkach zadymienia, coraz mniejszej ilości tlenu w powietrzu bezpośrednio zagrażało jego życiu .Po odmowie z jego strony hospitalizacji, został przewieziony przez strażników do Szczecińskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień do wytrzeźwienia.

Ogień –rozniecony czy też zaprószony przez bezdomnego człowieka został ugaszony przez strażaków , właz natomiast został zamknięty.