AKTUALNOŚCI

Nie zauważył, że uderzył w samochód...Nie zauważył, że uderzył w samochód...

Kompletną niefrasobliwością popisał się w niedzielne przedpołudnie pewien młody mieszkaniec Szczecina, który potrąciwszy swoim pojazdem inny samochód oznajmił strażnikom miejskim, że tego nie zauważył...

Do zdarzenia doszło 9 maja br w okolicach placu Piotra i Pawła. Kierujący samochodem marki Mazda podczas manewru parkowania uderzył z impetem w inny pojazd (marki Opel). Siła uderzenia była tak duża, że Opel uległ przemieszczeniu a samochód, który w niego wjechał - też odrzuciło. Kierowca, który tak niefortunnie "zaparkował" zbiegł z miejsca kolizji.

Strażnicy będący świadkami całego zajścia próbowali go zatrzymać, lecz ów nie reagował na ich sygnały - ani świetlne, ani dźwiękowe. Zatem ruszyli za zbiegiem i dopiero w okolicy ulicy Starzyńskiego udało się im zajechać mu drogę. Ujęty przez strażników sprawca uszkodzenia innego pojazdu tłumaczył funkcjonariuszom, że nie widział, że w cokolwiek uderzył, nie poczuł siły uderzenia i nie zdawał sobie sprawy, że tak poważnie uszkodził komuś auto (wgniecione drzwi, przerysowany cały jeden bok samochodu). Nie widział też strażników, którzy na tzw. błyskach dawali mu znaki do zatrzymania się...

Znacznie poprawiła się mu "widoczność", kiedy strażnicy miejscy przekazali go do dyspozycji policji, która poprowadziła dalsze czynności wyjaśniające.