Straż Miejska w Szczecinie

To miała być zwykła interwencja, jakich niestety wiele podejmują strażnicy miejscy z Referatu Drogowego. Tymczasem zakończyła się w zaskakujący sposób.

Środek długiego czerwcowego weekendu dla pewnego kierowcy zakończył się konfrontacją ze strażnikami miejskimi a potem policją.

Na terenie Polski sukcesywnie zmniejszane są obostrzenia dotyczące zasad postępowania w czasie ciągle trwającej epidemii koronawirusa .

Poznajcie cichych bohaterów, przedstawicieli zawodów, bez których miasto stanęłoby, pogrążyło się w chaosie.

Chcesz pomagać lokalnej społeczności? Nie boisz się wymagającej i odpowiedzialnej pracy? Szukasz stabilnego zatrudnienia na podstawie umowy o pracę?

Szalejąca epidemia koronowirusa zmieniła na długie tygodnie priorytety w działaniach szczecińskich strażników miejskich

Niedługo minie miesiąc, odkąd wprowadzono na mocy Rozporządzenia obowiązek zasłaniania nosa i ust

Stan epidemii nie zwalnia z obowiązku dbania o czystość terenów zielonych

Tradycyjne śniadanie wielkanocne dla osób bezdomnych, starszych i ubogich, w tym roku nie odbędzie się.

Dużo mówimy o prewencji związanej z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa i zadaniach, które realizują min. strażnicy miejscy w związku z obecną sytuacją. O patrolach w miejscach rekreacyjnych, parkach, przy sklepach, na bulwarach, deptakach. O paczkach zawożonych do domów seniorów, za chwilę o paczkach dla osób bezdomnych. O rozpraszaniu osób gromadzących się w przestrzeni miejskiej, w końcu o mandatach nakładanych na tych, którzy życie i zdrowie swoje i innych mają za nic. Codzienna rzeczywistość to służba wykonywana każdej doby przez 30 funkcjonariuszy, którzy w patrolach Straży Miejskiej lub mieszanych z Policją realizują zadania związane z zagrożeniem rozprzestrzeniania się chorób wywołanych przez koronawirusa. Inne problemy z życia codziennego jednak nie znikają, to chociażby codzienna dezynfekcja radiowozów , które służyły do przewozu osób nietrzeźwych i bezdomnych. Codziennie około 5 pojazdów przechodzi gruntowną dezynfekcję z myciem, aby taki pojazd był gotowy do służby, bezpieczny dla samych strażników, jaki i przewożonych osób. Śmieci też nie znikają z miasta same, ktoś musi je odebrać , wywieźć. Okazało się,że osoby przebywające na kwarantannie i w izolacji domowej także nie mogą samodzielnie tych śmieci wyrzucić do śmietnika, bo złamałoby to warunki kwarantanny. Czasami niestety Ci przymusowo zamknięci w swych domach i mieszkaniach ludzie nie zawsze mogą liczyć ( z różnych względów) na pomoc sąsiedzką. Wtedy wkraczają strażnicy miejscy, którzy pozostawione pod drzwiami śmieci odbierają spod drzwi i wyrzucają do śmietników. Takie kulisy tej trudnej rzeczywistości , którą rządzi w ostatnich czasach koronawirus.