Straż Miejska w Szczecinie
AKTUALNOŚCI
Pomogliśmy Policji ująć jednego ze sprawców napaduPomogliśmy Policji ująć jednego ze sprawców napadu
30 października około godziny 17 pomagaliśmy Policji w pościgu za jednym ze sprawców napadu na sklep monopolowy przy ul. Krasińskiego. W trakcie pościgu napastnik wbiedł do jednego z klatek schodowych przy ul. Niemcewicza, za nim biegł policjant. W tej klatce szarpali się ze sobą. Po chwili zjawił się jeden z naszych strażników, który pomógł policjantowi w obezwładnieniu uciekiniera. Został zatrzymany i przekazaliśmy go Policji. W dalszej części niniejszej wiadomości zamieściliśmy artykuł z Głosu Szczecińskiego pt. "Kompletna demolka! Trzech mężczyzn sterroryzowało sprzedawców i zdemolowało sklep monopolowy".
Napad na sklep monopolowy przy ul. Krasińskiego 10 w Szczecinie. Trzech mężczyzn pobiło dwóch pracowników. Ukradli kilka butelek wódki i kompletnie zdemolowali wnętrze sklepu. Jeden ze sprawców został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 30 października przy ul. Krasińskiego przed godziną 17. Do sklepu monopolowego w budynku nr 10 wtargnęło trzech młodych mężczyzn, którzy od razu zaczęli bić dwóch sprzedawców.
Kiedy jeden szarpał się z pracownikami pozostali zaczęli demolować sklep. Napastnicy ukradli kilka butelek wódki i zaczęli uciekać.
Na miejscu błyskawicznie zjawiła się policja. Funkcjonariusze zaczęli gonić sprawców napadu. Dwóm udało się uciec, zaś jeden wpadł w ręce policjantów. Po szarpaninie udało mu się jednak uciec. Mundurowi ruszyli w pościg za mężczyzną.
W akcję włączyli się strażnicy miejscy przejeżdżający w pobliżu. - Funkcjonariusz biegnąc za przestępcą zauważył nasz wóz i krzyknął do patrolu, aby mu pomógł - relacjonuje Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej. - Strażnicy miejscy niezwłocznie ruszyli w pościg za uciekinierem.
Napastnik wbiegł do klatki schodowej przy ul. Niemcewicza a za nim policjant. Po chwili zjawili się również funkcjonariusze straży miejskiej, którzy ujrzeli szarpiących się na ziemi mężczyzn.
- Strażnicy w tej sytuacji musieli użyć środków przymusu bezpośredniego - dodaje Joanna Wojtach. - Jeden ze strażników podbiegł do napastnika użył chwytów obezwładniających wyniku, czego udało się go skuć. Mężczyzna został zatrzymany i przekazany policji.
Jak poinformowała nas rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie jeden z pracowników sklepu został przewieziony do szpitala Wojskowego przy ul. Piotra Skargi.
Źródło: Głos Szczeciński, www.gs.24.pl, z dn. 02.11.2010 r.