AKTUALNOŚCI

Pijany wezwał strażników na interwencję. Następnie ich zaatakowałPijany wezwał strażników na interwencję. Następnie ich zaatakował

Najpierw wezwał strażników na interwencję, potem ich zaatakował słowem i czynem. Jak się okazało był pijany. Mieszkaniec Kijewa zgłosił, że przeszkadza mu hałas, spowodowany pracami, które prowadzi sąsiad. Była to posesja przy ulicy Niedźwiedziej. Patrol przyjechał na miejsce i wówczas doszło do nieoczekiwanego ataku.

- Okazało się, że pan, na którego zgłoszono skargę prowadzi działalność gospodarczą i ma na to stosowne pozwolenia - relacjonuje Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej. - Nie było podstaw do interwencji. Brak reakcji strażników spowodował wybuch wściekłości u zgłaszającego. - Pan powiedział strażniczce, że "pokaże kto tu rządzi", a strażnika zaatakował i uderzył w brzuch - relacjonuje pani rzecznik. Strażnicy użyli środków przymusu bezpośredniego. To nie uspokoiło 59-latka, który skuty kajdankami zaczął się tarzać po ziemi. Furiat trafił do komisariatu w Dąbiu, gdzie okazało się, że w jego organizmie jest 1,5 promila alkoholu. Teraz odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego.

Źródło: www.gs24.pl z dn.25.06.2013r.