AKTUALNOŚCI

Łapanie łamiących zakaz ruchu na Moście Długim przynosi ciekawe, uboczne efektyŁapanie łamiących zakaz ruchu na Moście Długim przynosi ciekawe, uboczne efekty

Kto próbuje nielegalnie przejechać przez zamknięty dla ruchu Most Długi, wpada w sidła straży miejskiej. Mandaty liczone są już w setkach. Przy okazji wpadają samochody i kierowcy, którzy nie powinni w ogóle wyjeżdżać na ulice.

Środowy poranek. Patrol straży miejskiej stoi na Moście Długim. Przy nim dwa zatrzymane przed chwilą samochody. Strażnik wychodzi na jezdnię i zatrzymuje trzeci. Wszyscy kierowcy jadąc od strony ul. Wyszyńskiego przejechali obok dwóch znaków ruchu i wjechali na przeprawę. Tak jest od ponad tygodnia, kiedy most został zamknięty na czas wymiany torów przed i za przeprawą. Mogą na nią wjechać tylko autobusy, busy, taksówki i pojazdy uprzywilejowane.

Bez prawa jazdy i OC

Jedno z aut to stary peugeot. W środku cztery osoby. Okazuje się, że prowadzący auto młody chłopak nie ma przy sobie żadnych dokumentów oprócz dowodu osobistego. Strażnik sprawdza dane w bazie. Auto nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kierowca ma odebrane prawo jazdy. Na miejscu pojawia się policja. Funkcjonariusz przeszukuje kierowcę i pasażerów. Potem auto odprowadzone zostaje przez pracownika budowy (nikt w aucie nie miał prawa jazdy) na pobliską, boczną ulicę. Będzie odholowane.

Kolejny kierowca, starszy mężczyzna, nie przyjmuje do wiadomości, że złamał zakaz ruchu. Upiera się, że mógł wjechać. Nie chce przyjąć mandatu. Zachowuje się nerwowo. Strażnikowi pozostaje przygotować dokumentację sprawy i skierować ją do sądu. Łamiących zakaz jest tylu, że strażnicy nie nadążają wszystkich wyłapywać. Kiedy dwójka z nich zajmuje się trzema kierowcami, czwarty przemyka za autobusem przejeżdżającym przez most.

Mnóstwo mandatów

- Zatrzymujemy niestety bardzo dużo osób, które łamią zakaz ruchu na moście - mówi Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej. Od 21 lutego strażnicy nałożyli już ponad 400 mandatów od 50 do 500 zł. - Początkowo próbowaliśmy załatwiać sprawy polubownie, informowaliśmy o zmianach, mniej karaliśmy - mówi Wojtach. - Teraz trudno jednak znaleźć jakieś usprawiedliwienie.

Zakazy ruchu są świetnie widoczne. Ponad to kierowca z daleka widzi, że organizacja ruchu jest inna. Jest mnóstwo barier, widać, że należy jechać ostrożniej. Zakaz łamią zarówno mieszkańcy Szczecina, ci z gmin ościennych i ci z dalszych okolic. Straż potwierdza, że przy okazji kontroli wyłapywane są osoby, które nie powinny prowadzić auta. - Nieraz zatrzymaliśmy już osobę bez prawa jazdy, taką, która jechała pod wpływem alkoholu, a nawet poszukiwanego listem gończym - mówi Wojtach. Zdarzyła się też próba ucieczki. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli i przemknął obok strażników. Nic mu to nie da, bo na wjeździe na most jest monitoring. Strażnicy już zidentyfikowali auto. Sprawa trafi do policji.

Kiedy otworzą most?

Przez Most Długi przejeżdżać mogą tylko pojazdy transportu zbiorowego, taksówki, pojazdy służb. Plany zakładały, że prace przy wymianie torów na przyczółkach (to powód ograniczenia ruchu) potrwają do końca marca. Jak jednak ustaliła "Wyborcza" mogą zakończyć się w okolicach 20 marca.


Źródło: www.szczecin.gazeta.pl z dn.04.03.2015r.