Straż Miejska w Szczecinie
AKTUALNOŚCI
Jak ucywilizować deptak? Chuliganów pod oko kameryJak ucywilizować deptak? Chuliganów pod oko kamery
Problemem są nastolatkowie, których nie stać na wódkę w knajpie, więc kupują piwo w sklepie i siedzą na deptaku. To głównie oni demolują i śmiecą. Chodzi o to, żeby wiedzieli, że nie mają tu czego szukać .
Spotkanie odbyło się w czwartek w Teatrze Małym, po tym jak trzy tygodnie temu przedsiębiorcy działający na deptaku wysłali do Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego pismo z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa i porządku. Chodzi o problem, który ciągnie się od dwóch lat; pijana młodzież zbiera się przy fontannie, rzuca butelkami, demoluje witryny lokali, sika do doniczek i wyrywa z nich krzewy. Od czasu do czasu dochodzi do bójek. 28 przedsiębiorców postanowiło w tym roku zadziałać wspólnie. W odpowiedzi na pismo SCR zorganizował debatę. Przyszli przedstawiciele policji, straży miejskiej, samej spółki, rady miasta i sami przedsiębiorcy. Pojawili się mieszkańcy deptakowych i okolicznych kamienic. Zaczęło się od statystyk.
- Od 20 kwietnia wprowadziliśmy specjalne patrole w tym rejonie - powiedziała Mirka Rudzińska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Dwóch policjantów i jeden strażnik, lub odwrotnie, wchodzą w rejon deptaka i okolic o godz. 14 i patrolują do 22. Kolejna zmiana jest od 22 do 6 rano. Dodatkowo załoga w radiowozie. I tak będzie do końca sezonu letniego. I to jest bardzo duży ukłon w stronę deptaka, bo według statystyk w tym miejscu jest niewielkie zagrożenie przestępstwami, są głównie wykroczenia. A w takie miejsca zwykle nie kierujemy sił.
- A dlaczego takie są statystyki - zapytała Kinga Flaga-Gieruszyńska, prezes SCR. - Bo państwo nie dzwonicie, nie zgłaszacie. - Zgłaszamy, a policja ma nas gdzieś! - oburzyła się sala. Potem miała być konkretna dyskusja. Ale było przekrzykiwanie się i zrzucanie na siebie odpowiedzialności. - Policja jest od tego, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo - stwierdził jeden z gastronomików. - Ja płacę podatki i domagam się, żeby tu był porządek. - Nie postawimy na deptaku policjanta co pięć metrów - odpowiadała Rudzińska. - A dlaczego? - dziwiła się widownia.
Najbardziej oburzeni byli mieszkańcy. - Ja ciągle widzę, jak z lokali wychodzą ludzie z pokalami - mówił mężczyzna mieszkający w kamienicy na Bogusława. - Idą, wypiją i łup o bramę. Nie wypuszczajcie z knajp ze szkłem. I załatwiają się na klatkach. Inni domagali się tego, by to barman decydował, kiedy delikwentowi nie nalewać, bo wypił za dużo. SCR apelował, by pijanych nie wypychać z lokalu poza teren ogródka, tylko wzywać służby. - Problem nie leży w klientach restauracji. Problemem są nastolatkowie, których nie stać na wódkę w knajpie, więc kupują piwo w sklepie i siedzą na deptaku. To głównie oni demolują i śmiecą - przekonywał Mikołaj Napieraj, prawnik, który reprezentuje przedsiębiorców z Bogusława. - Trzeba działać prewencyjnie. Chodzi o to, żeby wiedzieli, że nie mają tu czego szukać. W listopadzie obiecywaliście, że stanie tu miejski monitoring skomunikowany z bazą policyjną. Nadal go nie ma. Prosimy o podanie konkretnych terminów.
Okazuje się, że SCR jest gotów kupić monitoring. Ale na połączenie go z siecią już go nie stać. - To koszt ok. 100 tys. zł - mówi wiceprezes SCR -u Piotr Gumowski. - Trzeba przeciągnąć światłowód z placu Zgody. Będziecie partycypować w kosztach? Dogadajmy się. Przedsiębiorcy wyrazili chęć współpracy. Sprawę mają przemyśleć.
Od 20 kwietnia do 1 maja policja i straż miejska interweniowały na deptaku 136 razy. Sześć razy na wezwanie, resztę w ramach patrolowania. Wylegitymowanych zostało 150 osób. 45 zostało ukaranych mandatami za picie alkoholu, zaśmiecanie, siedzenie z nogami na ławkach. Do tego 89 pouczeń. Dwie osoby zostały przewiezione do izby wytrzeźwień. Odpowiedzą przed sądem za znieważenie policjantów.
Na scenie od lewej: Aleksandra Wiśniewska i Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej, Mirosława Rudzińska i naczelnik wydziału prewencji Piotr Pawelski z Policji, Kinga Flaga-Gieruszyńska i Piotr Gumowski z SCR.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin, str.1, z dn.11.05.2012 r.