AKTUALNOŚCI

Walka z dopalaczamiWalka z dopalaczami

Dopaleni - wypaleni!

Nękać kontrolami sklepy i punkty sprzedaży, szkolić pedagogów, uświadamiać rodziców, a szkołom kupić testy na obecność dopalaczy – tak radni proponują walczyć z coraz większą plagą tych punktów w Szczecinie. Przez niespełna dwa lata wyrosło ich tutaj 19. Coraz częściej sytuują się w pobliżu szkół.

Z prośbą o likwidację takiego punktu przy ul. Wilczej, a do tego czasu wzmożony monitoring okolic sklepu z dopalaczami „Samarytanin”, zwrócili się przedstawiciele pobliskich szkół. – Sklep powstał w okolicy, która jest dojściem do siedmiu placówek oświatowych: przedszkoli, podstawówek, gimnazjów, szkół średnich – mówi Iwona Sobczyńska, dyrektorka SP nr 35. – Do tej pory nauczyciele przychodzili tutaj z dziećmi na spacery, by podziwiać przyrodę. Teraz to miejsce stanowi zagrożenie dla młodzieży. Boimy się, że będą tu dokonywać zakupów. Prosimy o działanie prewencyjne, nim dojdzie do nieszczęścia.

Straż miejska ustaliła 19 sklepów i punktów z dopalaczami w mieście. – Wspólnie z Urzędem Kontroli Skarbowej, celnikami i policją zorganizowaliśmy kilkudniowe kontrole takich miejsc, ale przyznaję, że nie ma spektakularnych sukcesów – mówił wczoraj podczas komisji zdrowia Rady Miasta Krzysztof Kamiński, zastępca komendanta straży miejskiej.

– Zwiększyliśmy liczbę patroli – także z policją, która ma uprawnienia do przeszukiwania nieletnich – w okolicach sklepów z dopalaczami. Krzysztof Kamiński przyznaje, że obowiązujące prawo wiąże strażnikom ręce. – Dla mnie, jako strażnika, to absurd, że właścicielowi sklepu, który sprzeda dziecku papierosy, mogę dać mandat, a gdy sprzeda mu alkohol, mogę poinformować policję o popełnieniu przestępstwa – mówi. – Nie chcę używać słowa bezsilność, ale w przypadku sprzedaży młodym ludziom dopalaczy, aż chce się gryźć palce. Konieczne są kompleksowe rozwiązania na drodze legislacyjnej. Miasto przeszkoli w październiku ponad sto osób – pracowników szkół, pomocy społecznej, policji i straży miejskiej – z zakresu oddziaływania i rozpoznawania dopalaczy. Włącza się też w lokalne kampanie medialne. Komisja bezpieczeństwa RM planuje 20 września spotkanie podsumowujące skuteczność dotychczasowej walki z dopalaczami w mieście. Wszystkie służby przedstawią efekty swoich działań.

– Skoro mamy tyle tych sklepów, to znaczy, że jest popyt na towar, a zagrożenie większe niż sądzimy – mówi radny Tomasz Hinc. – Trzeba przeszkolić pedagogów i dyrektorów szkół oraz chętnych nauczycieli, uświadamiać rodziców, jak poznać, że dziecko coś wzięło. Dlaczego w szkołach nie umieścić testów na obecność dopalaczy? Przecież to narkotyk. Miasto mogłoby kupić takie testy, a nauczyciele wykorzystywać je za zgodą rodziców. Z mojej komisji wypłynie taki wniosek. Radny Paweł Juras przestrzegał, by nie karać i nie stygmatyzować młodych ludzi, przy których znaleziono dopalacze, ale wpływać na rodziców i wspierać szkoły.

Anna Gniazdowska

Źródło: Kurier Szczeciński, str.1,8 z dn. 09.09.2010 r.

Rys. Tadeusz Dalski, Straż Miejska Szczecin. Źródło: sxc.hu.