AKTUALNOŚCI

Milczący właściciel auta nie dostanie mandatuMilczący właściciel auta nie dostanie mandatu

Teraz za niewydanie sprawcy grozi kara do 5 tys. zł. Trzeba dowieść, że właściciel wie, kto złamał przepis. Straż miejska nie rozszerzy sama swoich uprawnień. Straż miejska nie ma prawa występować do sądu z wnioskiem o ukaranie właściciela za niewskazanie sprawcy wykroczenia popełnionego jego autem. Takiego zdania był Sąd Najwyższy 30 października. Postanowienie ma charakter informacyjny.

Dobre wiadomości

– To dobre wiadomości dla wielu właścicieli aut i kierowców – ocenia mecenas Marek Gromelski. I dodaje, że zakres podmiotowy uprawnionych do kontroli ruchu drogowego, a więc i karania, został bardzo precyzyjnie określony w kodeksie drogowym i nie ma żadnego powodu, by krąg ten poszerzać. "100 zł wynosi według taryfikatora mandat za nielegalne zatrzymanie na chodniku lub jezdni ".Zadowolenia z czwartkowego postanowienia SN nie kryje także mecenas Kazimierz Pawelec. – To bardzo dobra uchwała – ocenia. Tłumaczy, że jeśli straż miejska chce karać właściciela za nieujawnienie danych kierowcy, to powinna najpierw wykazać, że ten je zna. Przypomina, że zgodnie z prawem o ruchu drogowym straż miejska ma prawo do kontroli ruchu drogowego tylko wobec kierującego pojazdem i uczestnika ruchu (szczegóły patrz ramka).

Wysokie kary za niewskazanie sprawcy nie są dziś rzadkością. Taką właśnie wysoką grzywną mógł zostać obciążony Krzysztof H., który wiosną 2009 r. dostał mandat za złe parkowanie – zatrzymał się w bramie wjazdowej. Dzięki danym z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców straż miejska uznała, że H. jest właścicielem auta, i wystąpiła, by potwierdził, że on sam źle zaparkował, albo wskazał dane kierowcy. Przesyłkę dwukrotnie awizowano. W tej sytuacji straż zwróciła się do sądu o ukaranie Krzysztofa H., zarzucając mu nieujawnienie danych kierowcy. Sąd odmówił wszczęcia postępowania: nie ma dowodów, że obwiniony zapoznał się z pismem straży. Ta się odwołała i sprawa trafiła do sądu okręgowego, a ten poprosił o pomoc SN.

Nie będzie wniosku

SN przesądził, że straż miejska (gminna) nie ma prawa składać wniosku o ukaranie za nieujawnienie sprawcy wykroczenia polegającego na złamaniu przepisów o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych. Nie może więc żądać ukarania właściciela za to, że nie wskaże, kto auto parkował.

Wykroczenie z art. 97 kodeksu wykroczeń (złamanie przepisów o bezpieczeństwie ruchu) można popełnić umyślnie lub nieumyślnie. Zaniechanie opisane w art. 78 ust. 4 kodeksu drogowego, polegające na niewskazaniu tożsamości osoby, której powierzono pojazd, wymaga wykazania, iż dana osoba miała taką wiedzę i odmawia jej przekazania uprawnionemu organowi.

Postanowienie SN nie zmienia jednak prawa. Jedynie je interpretuje. Nie jest więc podstawą do zwrotu pieniędzy z zapłaconych grzywien. Jednak w podobnych stanach faktycznych można się na to rozstrzygnięcie powołać. – Dalsze losy postanowienia zależą od uznania autorytetu SN. Formalnie nie jest podstawą do jakichkolwiek działań – wyjaśnia „Rz” sędzia Piotr Hofmański, rzecznik SN.

Kogo strażnik może kontrolować

Strażnicy gminni (miejscy) są uprawnieni do wykonywania kontroli ruchu drogowego wobec:

- kierującego pojazdem – niestosującego się do zakazu ruchu w obu kierunkach określonego odpowiednim znakiem drogowym i naruszające-

go przepisy ruchu drogowego, w razie ujawnienia i zarejestrowania czynu z użyciem urządzeń działających samoczynnie,

- uczestnika ruchu naruszającego przepisy o:

  1. zatrzymaniu lub postoju pojazdów,
  2. ruchu motorowerów, rowerów, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,
  3. ruchu pieszych.

(art. 129b prawa o ruchu drogowym)

Źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl z dn.01.10.2010 r.