AKTUALNOŚCI

Kot i strażniczka miejska w opałachKot i strażniczka miejska w opałach

Niedzielny poranek to zwykle czas odpoczynku dla wielu mieszkańców, ale nie dla strażników miejskich. Od rana dwoje funkcjonariuszy z patrolu zmotoryzowanego prowadziło kontrole w mieście pod kątem przestrzegania ładu i porządku, czystości i sposobów parkowania w newralgicznych punktach wskazywanych przez mieszkańców. Około godziny 9.00 dyżurny przekazał strażnikom zgłoszenie dotyczące kota, który według zgłaszającego przeraźliwie miauczał uwięziony w piwnicy przy alei Wyzwolenia. Po przybyciu na miejsce strażnicy udali się wraz z osoba zgłaszającą do pomieszczeń piwnicznych. Okazało się, że kot utknął w ciepłowni , do której to klucze posiada Szczecińska Energetyka Cieplna. Na miejsce przybyli pracownicy pogotowia SEC, z którymi to funkcjonariusze straży miejskiej weszli do pomieszczenia ciepłowniczego i uwolnili -jak się okazało- małego kotka z uszkodzonymi tylnymi łapkami. Zwierzątko najprawdopodobniej wcześniej zostało potrącone przez samochód i ranne schowało się w piwnicy, z której to nie mogło się już wydostać o własnych siłach. Podczas przekładania go do kartonowego pudełka w celu przetransportowania go do schroniska , kociak pokąsał w rękę strażniczkę miejską. Strażnicy przewieźli ranne zwierzę do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, tam kot został opatrzony i przebywa na obserwacji. Pogryziona strażniczka udała się do szpitala, gdzie zaordynowano jej zastrzyk przeciwtężcowy. Kolejne dwie dawki otrzyma w kolejnych dniach licząc, iż cała sprawa będzie miała dla niej i dla kota szczęśliwe zakończenie.