AKTUALNOŚCI

Jazda pod prądJazda pod prąd

Jechał pod prąd i spanikował, bo zobaczył straż miejską. Podczas kontroli okazało się, że nie miał prawa jazdy i legitymował się nieswoim dowodem osobistym. Mężczyzna jechał z kolegami na budowę w okolicach al. Wojska Polskiego w Szczecinie.

Około godziny 7:30 na ul. św. Wojciecha kierujący samochodem osobowym jechał pod prąd. Przejeżdżający patrol straży miejskiej zdenerwował mężczyznę, który spanikował i zatrzymał pojazd. Uwagę funkcjonariuszy wzbudziły całkowicie zaparowane szyby pojazdu, co sugerowało, że kierowca mógł być nietrzeźwy. Na miejsce wezwano radiowóz.
- Po kilku minutach kierujący osobówką oznajmił osłupiałym funkcjonariuszom, że nie ma prawa jazdy, ponieważ zostało mu zabrane 20 sierpnia za jazdę po alkoholu - relacjonuje Joanna Wojtach ze straży miejskiej.

Kierowca podczas sprawdzania w bazie danych figurował jako osoba zbierająca punkty karne. W systemie nie było jakiejkolwiek adnotacji, że prawo jazdy zostało mu zatrzymane. Strażnicy wypisali kierującemu mandat w wysokości 500 złotych oraz 5 punktów karnych za wykroczenie, jakiego się dokonał. Wydawałoby się, że jest to koniec interwencji. Niestety, mężczyzna podczas podpisywania mandatu podpisał się innym nazwiskiem. Wtedy strażnicy zorientowali się, że posługuje się nieswoim dowodem.

- Kierujący w naszej asyście został doprowadzony do komisariatu Szczecin Śródmieście przy ul. Kaszubskiej - dodaje Wojtach. – Mężczyzna tłumaczył, że dowód omyłkowo wziął od kolegi, który również jechał w tym pojeździe i wyglądał na nietrzeźwego. Dopiero po dłuższych negocjacjach pokazał swój dokument. Z naszej strony został ukarany mandatem za wykroczenie. Obecnie policja prowadzi czynności w jego sprawie. Najprawdopodobniej zostanie skierowany wniosek do sądu. Kierowca był trzeźwy.

- Mężczyźni jechali na budowę położoną niedaleko - dodaje rzeczniczka. – Mieli demontować rusztowanie.

Źródło: Głos Szczeciński, www.gs.24.pl, z dn.03.09.2010 r.