AKTUALNOŚCI

Chwile grozy w szczecińskim MOPR-ze. Desperat próbował podpalić placówkęChwile grozy w szczecińskim MOPR-ze. Desperat próbował podpalić placówkę

Abramowskiego

Żródło: Archiwum Straż Miejska Szczecin

Wczoraj, 7 października mężczyzna wszedł do placówki Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przy ul. Abramowskiego. Rozlał denaturat i chciał podpalić placówkę. Ujęli go strażnicy miejscy.

O godz. 10.10 do siedziby straży miejskiej weszły pracownice pobliskiego MOPR krzycząc, że w ich siedzibie jest mężczyzna, który rozlał denaturat i zamierza go podpalić zapalniczką. Strażnicy weszli do MOPR, w tym czasie desperat zaczął uciekać w kierunku skrzyżowania ulic Mickiewicza i Poniatowskiego. Strażnicy złapali go. Ponad 60-letni mężczyzna był bardzo agresywny, został skuty kajdankami.

- Wykrzykiwał, że gdyby miał broń to wszystkich by powystrzelał - mówi Joanna Wojtach. Na miejscu jest straż pożarna, która usuwa substancje łatwopalną. Jest również pogotowie ratunkowe. Na razie nie wiadomo, dlaczego mężczyzna zdecydował się na desperacki krok. Wiadomo, że odgrażał się pracownikom opieki społecznej.- Przyszedł z ogrodowym rozpylaczem w którym miał denaturat, chciał podpalić pomieszczenie - mówi Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej. Został ujęty przez strażników miejskich i przekazany policji.

Źródło: www.gs24.pl z dn.07.10.2014r.