AKTUALNOŚCI

Alkohol szkodzi zdrowiu...Alkohol szkodzi zdrowiu...

Obrazek -  alkohol szkodzi zdrowiu

Źródło: demotywatory.pl

W dniu 29 czerwca br. patrol Straży Miejskiej O/ Prawobrzeże około godziny 17.40 na ul. Batalionów Chłopskich 58 obok sklepu spożywczego zauważył dwóch mężczyzn spożywających piwo. Strażnicy podeszli do mężczyzn i po przedstawieniu się i podaniu podstawy prawnej interwencji poprosili o okazanie dokumentów potwierdzających tożsamość. W/w oświadczyli, że nie posiadają przy sobie żadnych dokumentów. Zostali zatem poproszeni o ustne podanie danych i pouczeni o sankcjach wynikających z naruszenia art.65 KW (wprowadzenie w błąd co do tożsamości).

Podczas czynności legitymowania obaj sprawcy, wcześniej spożywający alkohol w miejscu objętym zakazem, zachowywali się bardzo agresywnie, byli wulgarni, obrzucali strażników obraźliwymi epitetami, nie reagowali na wydawane przez funkcjonariuszy polecenia. Lekceważyli też swój udział w interwencji i stawali się coraz bardziej napastliwi i obsceniczni w wyzwiskach (nie nadają się w tym miejscu do zacytowania...), w związku z tym zostali pouczeni o możliwości zastosowania wobec nich środków przymusu bezpośredniego. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna dla funkcjonariuszy, bowiem obaj mężczyźni coraz bardziej pobudzeni w szale agresji przestali reagować na jakiekolwiek polecenia strażników. W związku z tym został na miejsce wezwany na pomoc drugi patrol strażników. To jeszcze bardziej rozjuszyło obu mężczyzn, którzy w dalszym ciągu lżyli w wulgarny sposób funkcjonariuszy SM. Aby opanować sytuację, strażnicy rozdzielili agresorów, umieszczając jednego z nich w pojeździe służbowym, drugiego zaś" unieszkodliwiono" za pomocą chwytów obezwładniających i nałożenia kajdanek na ręce z tyłu. Już po chwili obaj mężczyźni znajdowali się w radiowozie. W drodze do KP Dąbie uderzali i kopali w drzwi oraz w osłonę odgradzającą przedział kierowcy. Dokonali uszkodzeń wentylatora i tapicerki drzwiowej. Strażnicy wezwali policję w celu pomocy przy transporcie na Miejską Izbę Wytrzeźwień, bowiem mimo iż obaj mieli założone kajdanki, trzeba było ich rozdzielić na dwa radiowozy: straży miejskiej i policji. Po przewiezieniu do MIW-u zostali przebadani na zawartość alkoholu w wydychanym poietrzu i pozostawieni do wytrzeźwienia na Izbie (z zastrzeżeniem dla KP Dąbie, która prowadzi wobec nich dalsze czynności).